Kannabidiol (CBD) jest zaraz po THC najbardziej znaną substancją czynną zawartą w roślinie konopi. Ponieważ CBD nie podlega, w przeciwieństwie do konopi, ograniczeniom prawnym, lekarze, naukowcy, pacjenci oraz firmy farmaceutyczne mają do niego łatwy dostęp.

Olej konopny uzyskujemy poprzez połączenie oleju z konopi oraz kannabinoidów, zawartych w kwiatach konopi. Ten leczniczy olej może być używany zarówno zewnętrznie jak i wewnętrznie.

Z całego świata napływają kolejne sygnały o ludziach, którzy niekiedy po latach walki z chorobą metodami tradycyjnymi (lekarz – recepta), widząc brak jakiejkolwiek poprawy, sięgają po naturalne środki. Jak pokazują przykłady, ale także badania medyczne – efektywność stosowania oleju konopnego jest niesamowita. Niestety, w kraju nad Wisłą musi pokonać jeszcze twardy mur niewiedzy i stereotypów.

Pada dużo pytań jak ustalić bezpieczną i terapeutyczną dawkę dla małoletnich pacjentów konopnych. Po wielu próbach i błędach, pozyskanych informacji z wielu niezawodnych źródeł, pacjent doradza.

Choć nie każdy o tym wie, konopie to zdecydowanie coś więcej niż „tylko” narkotyk. Te magiczne rośliny mogą mieć nawet 25 tysięcy praktycznych zastosowań – jak pisał Jack Herer w swojej książce zatytułowanej „Emperor Wears No Clothes”.

Jak powszechnie wiadomo, każdy palacz to narkoman, a każdy ćpun to brudas.

Konopie siewne zyskują coraz większe grono zwolenników. W kosmetyce, ze względu na wielokierunkowe walory pielęgnacyjno-lecznicze spotykają się z uznaniem nie tylko młodych ludzi, ale również znawców z branży kosmetologicznej.

W Stanach Zjednoczonych da się ostatnio zauważyć modę na spożywanie surowych konopi, na przykład w postaci soku z liści i kwiatów. Pomysł ten propagowany jest przede wszystkim przez kalifornijskiego lekarza, dr. Williama Courtneya. Jak jednak ocenić go z medycznego punktu widzenia?